Menu poetów | 48

M

 

Daj mi, Panie, już natchnienie
Bym zgubiła wnet łaknienie
Co mnie trudzi i już nudzi
Bo tak dłużej być nie może
Ciągle gorzej, tylko gorzej!
Sama sobie nie dam rady
Ciebie proszę o poradę
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Jak mam zgładzić mój apetyt?
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Czy go zabić mam, niestety
Raz na zawsze? I jak? Proszę…
Chciej wysłuchać mnie, to wnoszę
I o pomoc pięknie proszę
Tyś – jest moim wybawieniem
Możesz zabrać mi łaknienie
I we wstrzemięźliwość zmienić
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Bym na chwałę Twoją, Panie
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Wiersz pisała – na śniadanie
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­A na obiad strofy świeże
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Będę w sam raz na talerze
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Co miast jadała wiersze mieszczą
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Je hołubią oraz pieszczą
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Na kolacje zaś poemat
­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­ ­Twojej chwały mieści temat
O, mój zbawco, moje zdrowie
Który zważasz na me rany
Co widelcem są zadane
Czasem łyżką – nigdy nożem
/Nożem – najeść się nie możem!/
Daj mi, Panie, wytrwać w cnocie
I w ochocie do poszczenia
To jest temat do zgłębienia
Który warto zgłębiać stale
By prowadzić się wspaniale

 

 

Skomentuj