Trwa wielki spektakl Miłości
Na scenie świata tego
Każdy swą rolę odgrywa
Zwykle nie wiedząc dlaczego
Ten, co oprawcą był niegdyś
Gra nieświadomie ofiarę
Dostojnik – błaznem jest dzisiaj
Lichwiarz – biedakiem się staje
Każdy powinien próbować
Rozpoznać się w rolach różnych
By w końcu spektaklu zrozumieć
Że granie ról – rzeczą próżną
Wystarczy po prostu być sobą
Nie kłamać, nie zwodzić, nie kręcić
Żyć w prawdzie, a wtedy życie
Przestaje zupełnie męczyć
Wszystko się staje zabawą
Zwykłą grą światła – cienia
I nagle się postrzega
Że nie ma tu nic do zrobienia!
Życie wiruje jak taniec
Tancerzem i tańcem jest Miłość
Wystarczy się poddać, zaufać
I w tańcu się rozpłynąć
Więc tańczmy, wirujmy
I bądźmy szczęśliwi, że żyjemy
Bo właśnie teraz, w tej chwili
Widzami spektaklu jesteśmy