Czyń, co uważasz – lecz uważaj co czynisz
Nie znasz przecież chwili, dnia ani godziny
Gdy się rozstaniesz z tym światem na zawsze
A wtedy cień – ja zniknie, tak właśnie
Obudzisz się w świetle zdumiony głupotą
Z której twe czyny powstały i cnotą
Co mimo wszystko przetrwała trudy, znoje
By teraz w świetle cieszyć się pokojem
Co w sercu Boga ma swe źródło – przyczyny
Czyń, co uważasz
Lecz uważaj, co czynisz.