W Twoich ramionach dziś tańczę
Pomarańczowy Aniele
W przestrzeń radości uniosłeś mnie
Teraz, w błogości ciele
Nic już nie ważę, nie znaczę
Świat gdzieś pozostał daleko
Ja tańczę z Tobą w przestworzach
Niczym maleńkie dziecko
W ramionach mnie swoich unosisz
Serce uśmiecha się błogostanie
Ten taniec – to walc jest Miłości
Która teraz mą drogą
Nie zejdę nigdy z Twych ramion
To skrzydła są opatrzności
Znalazłam w nich wolność od siebie
I źródło szczęśliwości
Więc tańczę, wirując w tym walcu
Radośnie, błogo, pospołu
Z Tobą – jedynym tancerzem
Nie ma już dłużej mozołu
Szczęściem jest być w Twych ramionach
Nie lękać się, o nic nie troszczyć
Jako Twe małe dziecko
Być, wzrastać stale w Miłości
Nic już mnie teraz nie cieszy
Prócz Ciebie i Twej Obecności
Którą łaskawie mnie darzysz
W sercu mej świadomości
Aż wzniosę ją tak wysoko
Wprowadzę do Ciebie – Nieba
Przestrzeń się we mnie otworzy
Nic mi nie będzie trzeba
Otwieram oczy zdumiona
Choć patrzę, nie widzę wcale
Słuchając – wcale nie słyszę
Zmagając się z życiem stale
Chcę słodka być jak amrita
Byś stale się mną rozkoszował
Aby w spojrzeniu, uśmiechu
Każdy Cię we mnie smakował
Dobrze, że jesteś wszędzie
Tak we mnie, jak w każdym innym
Cudownie mieć tę świadomość
Że koniec snów już tak bliski
Nie było miło mi marzyć
I śnić swój sen bez Ciebie
Nie wiem, jak mogło się zdarzyć
Że zapomniałam Ciebie
Znalazłam swe miejsce przy Tobie
W Twych kochających ramionach
Sercem dziękuję Ci Swami
Że lęk teraz we mnie kona
Ma podróż dobiega końca
Dobrze przeżyć ją było
Aby się w końcu dowiedzieć
Że wszystko to … mi się śniło!